Zgrzyta pan zębami, kiedy patrzy pan dzisiaj na swoje „dziecko” – Platformę Obywatelską?
O Platformie myślę z niepokojem i troską. A to dlatego, że jest jedyną siłą, która potencjalnie może uniemożliwić powrót do władzy Prawu i Sprawiedliwości, a równocześnie jest dzisiaj w stanie, który tego nie zapewnia. Bardzo bym chciał, żeby Platforma się zrewitalizowała. Rząd Ewy Kopacz jest dobrym wstępem do projektu rewitalizacji PO, choć jego realizacji nie gwarantuje.

Jak ocenia pan nowy rząd?
Głównym zadaniem tego rządu jest zapewnienie Platformie pozycji, z której wygra następne wybory, a to jest bardzo trudne zadanie.

Rząd Ewy Kopacz ma być rządem ocalenia PO, a nie rząd dla Polski?
Można powiedzieć, że jest to rząd jedności Platformy. To jest konieczny wstęp do jakiegokolwiek projektu ożywienia Platformy. Przy czym, jeśli ta jedność miałaby oznaczać zamrożenie i schowanie pod dywan konfliktów, to oczywiście skończy się to klęską. Chodzi o to, żeby przedstawiciele głównych sił w PO zgodzili się co do tego, że partii potrzebna jest głęboka transformacja i zgodzili się, że taką transformację przeprowadzą.

Na równi stawia pan dobro Platformy z dobrem kraju?
Tak to wygląda z mojej perspektywy. Moim zdaniem przeszłe rządy PiS były szkodliwe i przyszłe byłby też szkodliwe. Z perspektywy kraju jest ważne, żeby ktoś PiS-owi stanął skutecznie na drodze.

Ewa Kopacz jest gwarantem blokady marszu Jarosława Kaczyńskiego po władzę?
Nikt nie jest gwarantem. Przestał nim być też pan Donald Tusk. Stąd jest dzisiaj konieczne poszukiwanie formuły, która zapewni Platformie zwycięstwo w kolejnych wyborach.

Zaskoczył pana wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej?
Nie. Od miesięcy mówiłem, że jest to kandydat, który ma największe szanse. Byłem zdumiony ignorancją wielu polskich dziennikarzy. Uważam, że niektórzy wydawcy powinni rozważyć opcję zwracania pieniędzy za gazety, które przynosiły fałszywe informacje. „Rzeczpospolitej” wśród nich nie było.

Ale też pana nie było wśród osób, które mówiły, że Tusk zostanie szefem Rady Europejskiej.
Pewności nikt nie miał, natomiast to, że Donald Tusk jest bardzo poważnym kandydatem na to stanowisko było wiadome już od paru miesięcy.

Premier nas oszukiwał przez tyle miesięcy mówiąc, że nigdzie się nie wybiera?
Słuchając wypowiedzi polityka, zwłaszcza w tak delikatnej sprawie jak ewentualny jego awans czy jakaś nominacja, to zawsze trzeba zadać sobie pytanie: – a co on mógł innego powiedzieć?

Osierocił Platformę?
Na seminarium w Davos ktoś opowiadał o relacji ojców z synami i powiedział, że w pewnym momencie ojciec nie może zrobić nic lepszego dla swoich synów niż umrzeć. Myślę, że sytuacja w PO jest analogiczna. Donald Tusk dzisiaj nie mógł zrobić niczego lepszego dla Platformy jak odejść. W ostatnich miesiącach Platforma była w trwałej tendencji schyłkowej. Zarówno sam fakt awansu premiera Tuska poprawił czasowo tę tendencję a teraz jest szansa, żeby ją gruntownie odwrócić.

Mówiąc wprost, Donald Tusk ciągnął Platformę Obywatelską w dół?
Donald Tusk stracił możliwość wiarygodnego rozpalenia Polaków do jakiegoś projektu, zaangażowania Polaków, tak jak potrafił to robić w przeszłości. Teraz Platforma musi w sobie znaleźć siłę, żeby to ponownie uczynić.

Czy dzisiaj Platforma Obywatelska może być bardziej pańską partią, niż kiedy rządził nią Donald Tusk?
To pytanie, czy PO może być dzisiaj partią obywatelską? To już nie jest możliwe, bo jednak ta partia stała się typowa, standardowa i trudno doszukiwać się w niej jakiś szczególnych elementów obywatelskich. Może gdyby bardziej jednoznacznie stanęła po stronie praw obywatelskich dla wszystkich, w tym mniejszości, to mogłaby odzyskać ten przymiotnik.

Jak Platforma może odzyskać poparcie społeczne?
Istotnym komponentem przywództwa politycznego jest nadzieja. Polityk musi dawać nadzieję na rozwiązanie, zmianę, decyzje której pragnie znaczna grupa wyborców. Rząd Ewy Kopacz musi sformułować taką nadzieję i zacząć ją realizować, co ją uwiarygodni. Wtedy Platforma wygra wybory. Nie chodzi o nadzieję na większe dodatki na dzieci, nie o takich projektach mówimy. Toczymy niekończące się dyskusje czy reformować czy nie reformować bo to z punktu widzenia popularności nie zawsze jest to dobre. Reformy bywają dotkliwe, ale są dla popularności dobre, jeśli rodzą nadzieję. Rząd Ewy Kopacz musi zasygnalizować co chce zmienić i zacząć to robić. Ma na to rok. Rok na to, żeby pokazać że jest wiarygodny. To go odróżni od PiS, który może obiecywać różne rzeczy, ale nie może pokazać swojej wiarygodności.

Co powinno być w programie Ewy Kopacz na najbliższy rok?
Rząd Ewy Kopacz ma być rządem na pięć lat. Jeśli potraktuje on swoją misję jako roczną, to nie będzie to mądre. Jest potrzebne wystąpienie programowe, które powie co chcą zrobić przez następne pięć lat.

Jak ważne będzie expose?
Będzie ważne jeśli zainteresuje młodych wyborców oraz ten elektorat wielkomiejski, modernizacyjny, obyty ze światem, który się do niej zraził.

Czym ma przyciągnąć?
Nie przyciągnie czarami, bo te odeszły z Donaldem Tuskiem, zatem musi przyciągnąć merytorycznie. Każdy oczywiście ma swoją listę spraw, które trzeba w Polsce zrobić. Na mojej są: wiarygodny system emerytalny (w obecny nikt nie wierzy), nowy system finansowania wyższych uczelni (muszą gruntownie się zreformować), nowy kodeks podatkowy (obiecany przez min. Szczurka, ale bez konkretów), cyfryzacja państwa i Euro.

Platforma powinna skręcić w lewo? Powinna zacząć debatę nad związkami partnerskimi, większą refundacją In vitro, powinna doprowadzić do przyjęcia ustawy o przemocy w domu?
Jeżeli chciałby odzyskać miano obywatelskiej to są to zadania absolutnie konieczne.

Czy rząd Ewy Kopacz powinien kontynuować politykę Donalda Tuska powinien być rządem nowego otwarcia?

Nie może to być rząd kontynuacji, bo kontynuacja prowadziłby do unicestwienia partii. Ale też nie może to być rząd kompletnie nowego otwarcia. Platforma działa w konkretnej przestrzeni społecznej po określonej stronie sceny. To może być otwarcie innych drzwi ale w tej samej budowli.

Czy Ewa Kopacz powinna w expose przywołać Donalda Tuska?
Donald Tusk jest dumą Platformy i dumą Polaków. Ktoś kto by go nie przywołał, okazałby się nierozumny albo niezwykle małostkowy.

Pojawiają się opinie, ze Ewa Kopacz powinna grubą linią odciąć się od swojego poprzednika.

To są rady ludzi nieżyczliwych Ewie Kopacz. Donald Tusk pozostanie ważnym elementem polskiej polityki ponieważ będzie współtworzył politykę unijną a ta dzisiaj określa 50 proc. działalności polskiego państwa. Próba odcinania się od niego, ignorowania go, byłaby żałosna i szkodliwa.

A co Donald Tusk może zrobić dla Polski jako szef rady Europejskiej.
Został w szczęśliwym dla nas momencie szefem Rady Europejskiej. To jest ten moment, w którym trzeba by zasypać podziały między starymi i nowymi członkami w takich dziedzinach jak bezpieczeństwo, a z drugiej strony nie dopuścić do tego, żeby pojawiły się nowe podziały czyli strefa euro, albo Wielka Brytania a reszta. Donald Tusk rozumie ten problem i jak wykazały jego wcześniejsze działania jest co do nich bardzo wrażliwy i konsekwentny. To byłoby moje najważniejsze oczekiwanie w stosunku do niego przez najbliższe lata.

Człowiek bez dobrej znajomości jeżyka angielskiego z zerową znajomością języka francuskiego.

Niedostatki językowe czynią jego pracę trudniejszą, ale nie niemożliwą. Jego wybrali koledzy. Ci koledzy by go nie wybrali gdyby nie potrafili się z nim porozumieć. Wybrali go jednogłośnie to znaczy każdy z nich miał doświadczenie dobrego porozumienia z nim.

Co pan czuje patrząc na poczet ministrów spraw zagranicznych III RP i widząc Grzegorza Schetynę jako swojego następcę?
Widzę podkreślenie wagi tego urzędu. Przychodzi na to stanowisko polityk ciężkiej wagi z doświadczeniem przewodniczącego komisji sejmowej. Widzę standardową praktykę partii politycznych – jednego ze swoich liderów obsadza na jednym z najważniejszych stanowisk sejmowych. Gdyby on został obsadzony na stanowisku ministra sportu to uważałbym, że byłaby to dewaluacja ministerstwa spraw zagranicznych.

Nie ma pan obaw czy Schetyna się sprawdzi na tym stanowisku?
Przede wszystkim chciałbym poznać uzasadnienie dlaczego ministrem spraw zagranicznych nie jest już Radosław Sikorski, co spowodowało konieczność jego odejścia z tego stanowiska w takiej sytuacji międzynarodowej. Czy były to względy państwowe, a tylko te powinny się liczyć, czy były to względy osobiste, jakieś układanki, co byłoby bardzo rozczarowujące. Ale jeżeli już tak musiało być, tzn. że pan Sikorski musiał odejść z tego stanowiska, to nominacja pana Schetyny mnie cieszy.

Zna pan jakieś dokonania czy też inicjatywy Schetyny jako przewodniczącego komisji spraw zagranicznych?
Nie znam co nie znaczy, że ich nie było. Dla opinii publicznej pan Schetyna będzie pierwszym politykiem, który nie pochodzi z kręgu osób widocznie zaangażowanych w politykę międzynarodową.

Gdzie powinien się udać z pierwszą wizytą zagraniczną? Sam powiedział, że będzie chciał się udać do Brukseli i spotkać się z szefem Rady Europejskiej.
Myślę, że to nie jest jego wybór. Kalendarz wizyt ministra spraw zagranicznych jest już ustalony na najbliższy miesiąc.

A gdzie powinna się udać z pierwszą wizytą zagraniczna Ewa Kopacz?
Ja rekomendowałbym spotkania z sąsiadami czyli z panią Merkel, następnie z naszymi sąsiadami południowymi. Premier Kopacz powinna też odbyć rozmowę telefoniczną z premierem Miedwiediewem.

Czy Radosław Sikorski jako marszałek Sejmu to trafiona nominacja?
Marszałek Sikorski będzie zapewne ważną osobą przy definiowaniu sporu z PiS. Stara kontrowersja dotycząca Smoleńska wiązała się ściśle z osobami Tuska i Kaczyńskiego. Kiedy Tuska brakuje, ona przestanie rozpalać Polaków. W związku tym konieczne jest otwarcie innej płaszczyzny. On zapewne będzie jedną z tych osób, które zdefiniują tę nową platformę. Moim zdaniem pani Kopacz już w tym kierunku zmierza, swoją wypowiedzią która została skomentowane dość powszechnie jako niezręczna, na temat Ukrainy. Wydaje mi się że ona już tu rzuciła pewne wyzwanie PiS mówiąc: wy jesteście partią wojny, a my troski o bezpieczeństwo Polaków. Będziemy widzieli poszukiwania tematu, który zainteresuje opinię publiczną. Jest wyścig o to kto pierwszy zdefiniuje temat, czy to będzie PiS czy PO.

Radosław Sikorski dorósł do funkcji Marszałka Sejmu?
Nie widzę dla marszałka Sikorskiego potrzeby dorastania do czegokolwiek. On już jest wystarczająco wysoki.

Sikorski o drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego będzie kandydatek PO na stanowisko prezydenta?
Oczywiście. Bo jeśli nie on, to kto? Sikorski powinien być naturalnym kandydatem PO na prezydenta RP, po drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego.

A nie powracających z Brukseli Donalda Tusk, wieńczący prezydenturą swoją karierę polityczną prezydenturą?
W polityce bardzo rzadko daje się wymodelować przyszłość w tak długim horyzoncie czasowym. Nie widzę Donalda Tuska w pałacu pod żyrandolem. Nie wiadomo też przecież czy Tusk poradzi sobie jako szef Rady Europejskiej.

Bez Tuska PO może się rozpaść?
Rozpad PO to prawdopodobny scenariusz w sytuacji palącej potrzeby debaty wewnątrz partyjnej. W Platformie ludzie zbyt często źle się czują w swoim towarzystwie. Jeśli będą to głośno komunikować na zewnątrz, to będzie gorsze nie rozpad PO.

Kto powinien zostać szefem PO?

Szefem jest i powinna pozostać Ewa Kopacz. Pod warunkiem, że wygra wybory samorządowe. Sekretarzem generalnym PO powinien zostać Grzegorz Schetyna, bo to był najzdolniejszy organizator w historii tej partii.

Schetyna nie powinien stanąć na czele PO?
Jeśli pani Kopacz w ciągu najbliższych miesięcy pokaże zdolności przywódcze to pozostanie szefem rządu i PO.

A jeśli nie potwierdzi?
To wchodzimy na ziemię nierozpoznaną. Ewa Kopacz ma odwagę i charakter, żeby odnieść sukces. Poczekajmy.